wtorek, 2 lipca 2013

Sezon ślubny w pełni

Już mnie gonią żebym pokazała nowe kartki ;) Ostatnio dużo się dzieje i tworzę wiele quillingowych kartek. Niestety zwykle zapominam zrobić zdjęcia i tak po kilku kartkach nie ma już śladu... Jedna wylądowała nawet w Holandii.

Miałam Wam pokazać zaproszenia ślubne, które niedawno robiłam, ale na dzisiaj będzie coś innego i w znacznie większej ilości.
Sezon ślubny w pełni i z tej okazji miałam przyjemność zrobić kilka karteczek wraz z kopertami. Naprawdę dobrze mi wyszły :)

czwartek, 9 maja 2013

urodzinowe bukiety

Dawno nic tu nie pisałam. Jestem w trakcie wykonywania zaproszeń na ślub do mojej koleżanki, jak będą gotowe postaram się zrobić małą galerię :)

Tymczasem wrzucam dawno już zrobione kartki, które czekały na odpowiedni moment do publikacji.

Bez większego ględzenia, miłego oglądania.

środa, 27 lutego 2013

Urodzinowo zamówieniowo

Dzisiaj będzie krótko. Miałam okazję zrobić właściwie moje pierwsze zamówienie na kartkę urodzinową. Przy okazji zrobiłam także kartkę na jeszcze jedne urodziny.Oto efekty:

wtorek, 12 lutego 2013

Mix zaproszeń

Wczoraj były przeprosiny, a dzisiaj czas na zadośćuczynienie :)

Dzisiaj mija dokładnie rok od śmierci mojej babci. To przez to wydarzenie zajęłam się quillingiem; by zająć czymś myśli, zagłuszyć wyrzuty sumienia. Pogodzenie się ze śmiercią bliskiej osoby jest ciężkie, ale jedno mogę powiedzieć. Dzięki temu znalazłam nową pasję.

poniedziałek, 11 lutego 2013

Mea culpa

Jestem niedobra... Miałam prowadzić tego bloga systematycznie, a wyszło jak zwykle. I nawet nie chodzi o to, że zapomniałam czy coś. Na jakiś czas porzuciłam quilling. Praca z papierem jest czymś co uwielbiam, ale co z tego jak nie mam co z tym robić. Sprzedaż w sklepie z rękodzielniczymi rzeczami jest, prawdę mówiąc, fatalna. Z oddanych 5 bombek w ciągu 1,5 miesiąca sprzedała się jedna, a kartki, których było chyba z 20 też jedna. Z rękodzielniczymi rzeczami jest tak, że jest tego coraz więcej, ale jeszcze niezbyt dużo ludzi kupuje takie cudeńka ze względu na cenę.

A robienie i gromadzenie czegoś, co się nie sprzeda jest trochę bezsensu. Więc zostawiłam quilling w spokoju. Ale za bardzo mnie do tego ciągnie, więc od czasu do czasu coś pewnie stworzę. Macie jakieś sprawdzone sposoby na sprzedaż waszych dzieł? Może jakieś sklepy internetowe?